Joanna Borowiak: Jestem zdumiona, że PO nie zdymisjonowała marszałek Elżbiety Polak

acm 2022-08-18  |  kraj
UDOSTĘPNIJ:
Poseł PiS z Włocławka Joanna Borowiak
Poseł PiS z Włocławka Joanna Borowiak
- Jakie źródło informacji miała marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, jeśli chodzi o wiedzę na temat rtęci w Odrze, którą straszyła obywateli? Skąd ona wzięła te informacje? – zapytała w czwartkowym programie „Minęła 8” na antenie TVP Info poseł PiS z Włocławka Joanna Borowiak. Jak dodała, „jestem zdumiona, że PO nie zdymisjonowała marszałek Polak już za aferę w gorzowskim WORD”.

4a73673c161c9b2fc25d06e90671b7b11660409619098.jpg

Katastrofa ekologiczna na Odrze przypomina o kontroli wód w regionie. WIOŚ ma sporo pracy

ZOBACZ: Schreiber: w sprawie sytuacji na Odrze jest kontakt z KE i współpraca polsko-niemiecka

Nadal nie wiadomo, co spowodowało katastrofę ekologiczną na Odrze. Nie wiedzą tego zarówno polscy, jak i niemieccy eksperci. Niestety, wraz ze śniętymi rybami popłynęła rzeka fake newsów.

- Axel Vogel powiedział mi w bezpośredniej rozmowie, że mają wyniki badań, a stężenie rtęci jest tak wysokie, że skala tego nie ogarnia – mówiła 13 sierpnia w Szczecinie Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego z PO.

Ta wypowiedź wywołała prawdziwą burzę, bo - jak się okazuje - marszałek Polak zataiła istotne informacje przekazane przez niemieckiego ministra, m.in., że może to być anomalia, może to być zjawisko lokalne, z którego nie można wyciągać żadnych wniosków. O czym wyraźnie zaznaczył jej niemiecki minister. „Czy Pani marszałek miała świadomość, że rtęć nie jest przyczyną śnięcia ryb?” – zapytał dziennikarz Polsat News. - Ależ tak, oczywiście – odpowiedziała Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego.

Marszałek Polak idzie w zaparte i nie ma zamiaru przeprosić za to, że nie przekazała całej informacji, którą otrzymała z Niemiec.

- Były również jeszcze inne informacje o jakimś zasoleniu, o wzbogaceniu tlenu. Ja nie sądziłam, że mam przygotowywać jakieś wypracowania na ten temat - dodała w Polsat News Elżbieta Polak.

„Nie da się określić skali hipokryzji Platformy Obywatelskiej” – komentuje w TVP Info poseł PiS z Włocławka Joanna Borowiak.

Z całą pewnością pewnym źródłem nie był niemiecki minister, na którego to powoływała się marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak (z PO). Niemiecki minister odciął się od tych słów. Pytanie jest następujące, jakie źródło miała marszałek Polak, jeśli chodzi o wiedzę na temat rtęci, która straszyła obywateli? Skąd ona wzięła te informacje?

- pyta Joanna Borowiak.

- Jestem zdumiona, że PO nie zdymisjonowała marszałek Polak już za aferę w gorzowskim WORD, który pod nią podlega, a o której to sytuacji wiedziała, co sama przyznała i informowała nawet Donalda Tuska, do którego co prawda miało nie być dostępu, ale poprzez jednego z polityków. PO z tym nic nie zrobiło. Mało tego, ta sama pani marszałek przekazuje informację o rtęci. Czy to nie była próba przykrycia tamtej sytuacji? – zwróciła uwagę poseł PiS z Włocławka.

A sprawa dotyczy mobbingu i molestowania w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, którą opisali dziennikarze „Gazety Lubuskiej”. Jedna z pracownic WORD nie chciała się zgodzić na pracę za seks, jaką miał złożyć jej przełożony, dyrektor WORD Jarosław Śliwiński. Przez to kobieta, jak twierdzi, straciła pracę.

Nagłośnienie sprawy związanej z aferą mobbingową i molestowaniem w gorzowskim WORD doprowadziło do próby ograniczenia wolności słowa i niezależności redakcji. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak wysłała pismo do redakcji „Gazety Lubuskiej” z żądaniem „weryfikacji zespołu”. „Z dokumentu wynika, że oczekuje się też zerwania współpracy z jednym z dziennikarzy, który opisywał skandaliczne wydarzenia” – podawała gazeta - podał portal.

Źródło:
TVP Regony, TVP Info